Zbierali dla chorego Kubusia. Chłopiec potrzebuje pieniędzy na rehabilitację

Początkowo zbiórka pieniędzy miała być przeznaczona dla ucznia jednego ze starachowickich gimnazjów Dominika Wilkosza. Jednak po rozmowie z rodzicami Dominika, okazało się, że już została zebrana potrzebna kwota, a sam Dominik miał życzenie, aby zbiórka pieniędzy z tego koncertu trafiła do kogoś bardziej potrzebującego. Tej osoby nie trzeba było daleko szukać. Pięciomiesięczny syn jednego z absolwentów technikum urodził się z wieloma wadami i potrzebuje drogiej rehabilitacji. Uczniowie zdecydowali się pomóc właśnie jemu.

Pomysłodawcami koncertu byli uczniowie klasy 3 w zawodzie technik logistyk wraz z opiekunem nauczycielką języka angielskiego Hanną Zapałą. Okazało się, że w szkole jest wiele osób, które chcą pomóc. Jedni proponowali udział w koncercie – grę na wybranym instrumencie, śpiew, prowadzenie licytacji. Inni proponowali, że mogą upiec ciasta, jeszcze innie zechcieli uatrakcyjnić koncert pokazem broni wypożyczonej za pośrednictwem Małgorzaty Małek, dyrektor Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Starachowicach.

- Uczniowie mieli wiele różnych, świetnych pomysłów, większość z nich udało nam się zrealizować – powiedziała Hanna Zapała. - W trakcie koncertu zespół świetnie zagrał znane polskie utwory. W trakcie koncertu prowadzone były licytacje. Wylicytować można było koszulkę, kubek z logiem szkoły. Najdroższy przedmiot – kubek, wylicytowano za 120zł. Największym zainteresowaniem cieszyły się "niepytajki", czyli dodatkowe nieprzygotowania do zajęć. Jedna z najdroższych niepytajek została wylicytowana przez klasę 3bot za 200zł.

Podczas koncertu zarówno uczniowie jak i nauczyciele mogli się wspólnie bawić, zatańczyć słynną Belgijkę czy stworzyć najdłuższy żywy „pociąg” do niesienia pomocy innym. W sumie ze sprzedaży ciast, zbiórki datków i licytacji udał się zebrać 2420 zł, które w całości zostały przekazane na rehabilitację Kubusia.

- Jak widać młodzież jest wyjątkowo wrażliwa na nieszczęście drugiego człowieka, uczestniczy w tym co ma głęboki sens humanitarny. Taka akcja jest wyjątkowo dobrą lekcją wychowawczą, pokazuje jak w sposób praktyczny można pomóc drugiemu człowiekowi będącemu w dużej potrzebie – powiedziała dyrektor szkoły Grażyna Małecka.