Starachowice pożegnały Jerzego Orzechowskiego, nestora fotografii. Zobaczcie zdjęcia z pogrzebu

Jerzy Orzechowski to nestor i wychowawca wielu pokoleń starachowickich fotografików. Zmarł w czwartek 10 grudnia, miał 93 lata. Jerzy Orzechowski to wieloletni instruktor fotografii w Młodzieżowym Domu Kultury w Starachowicach. Urodził się w 1927 roku. Przez długie lata pracował w byłej Fabryce Samochodów Ciężarowych. Następnie 40 lat, jako instruktor prowadził zajęcia fotograficzne w Młodzieżowym Domu Kultury w Starachowicach. To była jego pasja, podobnie jak działka, na której chętnie spędzał czas pośród kwiatów, krzewów i drzew. Harcmistrz Jerzy doskonale znany był również w kręgach harcerskich Starachowic i województwa.
Koncelebrowanej mszy pogrzebowej w starachowickim kościele Wszystkich świętych przewodził Józef Orzechowski, wnuk zmarłego. Następnie trumna z ciałem zmarłego spoczęła w rodzinnej mogile, obok córki Elżbiety, na starachowickim cmentarzu komunalnym przy ulicy Radomskiej.

Pożegnanie współpracowników

Zmarłego pożegnali wieloletni współpracownicy z Młodzieżowego Domu Kultury w Starachowicach: „Wszystkie słowa dziś wypowiedziane i napisane tak naprawdę nie oddadzą tego, jak piękną osobą był Jerzy Orzechowski. Powiedzieć o nim przyjaciel to też mało. Mistrz fotografii dla wielu pokoleń, nauczyciel z pasji i powołania, ale przede wszystkim człowiek, który widział w drugim człowieka. Zawsze uśmiechnięty, z ogromnymi pokładami dobra i cierpliwości, z miłym słowem dla każdego. Potrafił coś, czego wszyscy tak bardzo zawsze pragniemy – docenić innych i sprawić, że każdy, kto z nim przebywał czuł się niezwykle wartościowy. Każde spotkanie z Panem Jurkiem było jak promień słońca i łyk nadziei na lepsze jutro. Dlatego tak ciężko napisać żegnaj”- napisano na stronie Parku Kultury.

Wspomnienie Włodzimierza Płanety

Smutna wiadomość. Zmarł Jerzy Orzechowski, popularyzator i pasjonat fotografii. Wieloletni szef klubu fotograficznego, wychowawca młodzieży w Robotniczym Domu Kultury w Starachowicach. Organizator odbywającego się od lat konkursu diapanoram -"Diastar", który pod patronatem FIAP miał miejsce w Starachowicach. Uczestnicy warsztatowych  plenerów w Mostkach z pewnością Go pamiętają. Starszy, uśmiechnięty pan z siwymi włosami zawsze w otoczeniu młodzieży i klubowych kolegów, obecny i punktualny na naszych "Mostkowych" wernisażach. Czasami przywoził pokaz nagrodzonych slajdów z "Diastaru". Dzięki tym pokazom mieliśmy wgląd w to, co najlepsze nie tylko w Polsce, ale również u zagranicznych autorów. Lubił zabierać głos publicznie chwaląc nasze dokonania i dziękować za zaproszenie. Regularnie dzwonił do mnie z pytaniem, kiedy kolejny plener w Mostkach i kiedy ma przyjechać, a czasem tylko z pytaniem, „co słychać". 

Nasze fotografie prezentowane w Mostkach recenzował z dużą uwagą i zaangażowaniem. Miło było posłuchać opinii fotografa nestora, który przez całe życie z fotografią, tą prawdziwą tworzoną w ciemni w trudnych czasach Pentacona Sixa miał codzienny kontakt. Pomagał nam zaprezentować dwukrotnie nasze wystawy fotografii w Bibliotece Miejskiej w Starachowicach. Postać znana i szanowana w środowisku fotograficznym nie tylko w Starachowicach, ale również w Kielcach i Ostrowcu Świętokrzyskim. Będzie nam Go brakowało... Wieczny odpoczynek racz zmarłemu dać Panie... (*) Włodzimierz Płaneta