Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Połowa Starachowic szukała tej suczki i jej szczeniaków. Mamy dobrą informację - jest szczęśliwe zakończenie. Zobaczcie zdjęcia

Anna Gwóźdź
Anna Gwóźdź
Błyskawiczna reakcja Starachowic opłaciła się. Dzień po ogłoszeniu poszukiwań małej suczki, odnalazła się. Zdjęcia w galerii >>>>
Błyskawiczna reakcja Starachowic opłaciła się. Dzień po ogłoszeniu poszukiwań małej suczki, odnalazła się. Zdjęcia w galerii >>>>Schronisko dla Zwierząt w Rudniku
W pobliżu Urzędu Miasta Starachowice i terenu Specjalnej Strefy Ekonomicznej "Starachowice" zauważono niedawno oszczenioną sunię. Zwierzę było nieuchwytne i wędrowało od zakładów Manna po zakłady produkcyjne Gerda. Suczka ogromnie bała się ludzi a złapanie jej na klatkę łapkę graniczyło z cudem. W końcu się udało - wolontariusze Schroniska w Rudniku złapali nie tylko mamę, ale i jej czwórkę dzieci.

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie - całe miasto szukało małej suczki

Informacje o zabłąkanej suczce podało Schronisko w Rudniku w gminie Brody.

Kochani, liczymy na waszą pomoc. Ta sunia jest widywana pod Urzędem Miasta i w okolicach strefy ekonomicznej. Ona ma szczeniaki, nie wiemy tylko gdzie... chcemy jej pomóc ale musimy zlokalizować całą rodzinkę. Może ktoś coś widział, może coś słyszał, może ktoś ją rozpoznaje. Bardzo prosimy o udostępnianie, jest już zimno, sunia i jej dzieci marzną

- czytaliśmy w ich facebookowym poście.

Informacja została szybko udostępniona dalej, a do akcji rozgłaszania włączył się także prezydent Starachowic Marek Materek. W piątek, po godzinie 17, dzień po ogłoszeniu poszukiwań, otrzymaliśmy informację najlepszą z możliwych. Suczka została złapana, a wraz z nią czwórka jej szczeniaków. - Trzech chłopców i jedna dziewczynka - informował Artur Spytkowski, współprowadzący szlachetne schronisko. - Szukałem jej od tygodni, chodziłem z klatką-łapką po całych Starachowicach. W końcu udało się ją złapać przy terenie tartaku Drewex.

Zdjęcia piesków tuż po złapaniu:

Suczka, kiedy włożono ją do klatki dostała napadu szału. Rozszarpała torbę i koc. To wszystko z przerażenia, bo jak możemy się domyślać, do tej pory ze strony człowieka za wiele dobrego jej nie spotkało. Na terenie tartaku ukryte były również jej młode. Całe szczęście - psia czwórka była żywa i w nie najgorszej kondycji. Obecnie mama i dzieci czekają na wyniki badań weterynaryjnych. - Jest dobrą matką - kwitował Artur Spytkowski. - Jej zachowanie w klatce świadczyło o tym, że za wszelką cenę chciała obronić swoje młode.

Co ciekawe, suczka wędrowała swego czasu ze swoją psią koleżanką, którą Schronisko w Rudniku złapało kilka tygodni wcześniej, tym razem przy ulicy Zakładowej w wielką burzę. - Ta psina ma już nowy, kochający dom we Wrocławiu - mówił Artur. Miejmy nadzieję, że tę suczkę również czeka wspaniałe życie.

Jej matkę, suczkę bytującą przy siedzibie MZK w Starachowicach Artur wyłapał kilka miesięcy wcześniej i wysterylizował. - To była sunia, która szczeniła się dwa razy w roku. Odwieźliśmy ją na miejsce, bo to tak zwany pies znający wolność, któremu bardzo trudno byłoby zadomowić się wśród ludzi.

- Prosimy wszystkich, by trzymali mocno kciuki, aby cała rodzina okazała się zdrowa - dodawała współprowadząca schronisko, Katarzyna.

Schronisko w Rudniku

Kontakt ze schroniskiem: 535361111 lub: [email protected].

Jeśli chcecie wesprzeć działalność Schronika w Rudniku, przebudowę boksów dla psów, tak by spełniały unijne normy, zapraszamy TUTAJ.

Informacje o zwierzętach do adopcji otrzymacie na stronie schroniskorudnik.pl i na facebooku schroniska.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starachowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto