Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piknik archologiczny Żelazne Korzenie odbył się w starachowickim archoparku (zdjęcia)

M.K.
Piknik archologiczny Żelazne Korzenie w starachowickim archoparku.
Piknik archologiczny Żelazne Korzenie w starachowickim archoparku. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Uczniowie szkół z wielu miejscowości w województwie, którzy odwiedzili w czwartek archeopark w Muzeum Przyrody i Techniki mieli okazję nauczyć się wielu ciekawych rzeczy o przeszłości podczas pikniku archeologicznego.

GALERIA ZDJĘĆ

Już po raz jedenasty członkowie Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Dziedzictwa Przemysłowego, historycy, archeolodzy oraz pasjonaci-amatorzy zaprosili zwiedzających na wycieczkę w przeszłość. Na kilkunastu stoiskach można było poznawać życie codzienne ludów zamieszkujących dolinę rzeki Kamiennej w okresie wpływów rzymskich.

Najważniejszym punktem trzygodzinnego zwiedzania prehistorycznej osady było rozpalenie a następnie rozbicie dymarki i wydobycie z niej łupki żelaza. O metodzie pozyskiwania żelaza z rudy mówił dr Szymon Orzechowski. Na innych stoiskach prezentowane były metody odlewania przedmiotów z brązu i srebra. Młodzi ludzie z zainteresowaniem biegali od stoiska do stoiska. Wiele osób próbowało samodzielnie wykonać któreś z zadań. W warsztacie szewskim można było uszyć sobie buty, w tkackim spróbować tkania; były warsztaty rozpalania ognia za pomocą krzesiwa, stanowisko, na którym lepiono garnki, kolejne gdzie wyrabiano paciorki, na jeszcze innym można było nauczyć się filcowania wełny czy wyplatania ozdobnych tasiemek. Było stanowisko kosmetyczne, gdzie zdarzano tajniki dawnych sposobów dbania o urodę oraz rzymska kuchnia. Tam według przepisów parycjusza Apicjusza dawne dania przyrządzali Małgorzata Kot, Jakub Adamski i Anna Knapek, a przyglądał się im mały Jaś Adamski. Powodzeniem cieszyły się daktyle z pieprzem zanurzone w miodzie oraz danie główne - zając w winie, przy czym zająca zastąpiono łatwiej dostępną tuszą królika. Kucharze chętnie zatrudniali pomocników, choćby do ucierania składników w moździerzu.

Były jak zwykle akcenty militarne. Przed uczniami musztrę zaprezentowali legioniści rzymscy z I wieku naszej ery. Zaraz po nich swoją formację zbrojną prezentowali Celtowie, czyli członkowie Stowarzyszenia Celtica z Piotrem Bieńkowskim na czele. Chętni mogli postrzelać z łuku lub powalczyć na miecze - plastikowe - pod okiem instruktora.

- "Żelazne korzenie" to standard edukacyjny, choć co roku staramy się wzbogacić program. Zawsze jednak zapewniamy żelazną porcję wiadomości o żelazie - mówi Andrzej Przychodni ze członkowie Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Dziedzictwa Przemysłowego. - Młodzież może obserwować strój i ekwipunek legionistów z późnych legionów rzymskich, a wizerunek późnego legionisty nie należy do mocno rozpowszechnionych. Mamy możliwość prezentacji w archeoparku, którego warunki w niewielkim stopniu odbiegają od tych, które panowały w pradziejach. Swoją wiedzą dzieli się kilkunastu specjalistów rekonstrukcji archeologicznej oraz pasjonaci archeologii, którzy na co dzień wykonują zupełnie inną pracę.

W czwartek odbyły się dwie prezentacje zakończone rozbiciem dymarki. W piątek kolejny, ostatni już dzień "Żelaznych korzeni" i kolejne dwie prezentacje. W weekend w przeszłość można się także w Wąchocku. W rezerwacie Rydno do niedzieli można zwiedzać obóz paleolitycznych zbieraczy i neolitycznych rolników.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starachowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto