Na ostatnim w tym roku Pchlim Targu w Starachowicach mniej sprzedających i kupujących. Ciekawostek nie brakowało [ZDJĘCIA]
Na ostatnim w tym roku Pchlim Targu w Starachowicach mniej sprzedających i kupujących. Ciekawostek nie brakowało [ZDJĘCIA]
W sobotę na starachowickim Rynku odbył się piąty i ostatni w tym roku Pchli Targ. Mimo ładnej pogody, było mniej sprzedających i kupujących, niż podczas poprzednich edycji tej imprezy. W sobotę było 23 sprzedających, gdy we wcześniejszych edycjach było ich ponad 30.
Byli wystawcy i sprzedawcy nie tylko ze Starachowic i okolicy, ale także z powiatów skarżyskiego i ostrowieckiego. Kilka osób autentycznie sprzedawało domowe zapasy.
Ze Starachowic, jako sprzedającego we wszystkich dotychczasowych edycjach Pchlego Targu, w sobotę znów widzieliśmy Sylwestra Dudka, prezesa Ludowego Klubu Biegacza „Rudnik”, który sprzedawał czarne płyty winylowe. Miały dość duże wzięcie i dość wysokie ceny.
Zaprezentowano bogactwo staroci, rzeczy niepotrzebnych, ciekawych wyrobów rękodzieła z Polski i z zagranicy. Jeden ze sprzedających wystawił galerię rowerów i motorowerów z dawnych lat. Był kiedyś kultowy motorower „komar” i nie mniej popularny „Romet”. Na życzenie potencjalnych kupujących demonstrował, że są ”na chodzie”.
CO MOŻNA BYŁO KUPIĆ - ZOBACZ NA KOLEJNYCH SLAJDACH>>>
Pchli Targ organizują prezydent miasta Starachowice Marek Materek i starachowicki Park Kultury.
Na zdjęciu: W sobotę można było kupić rowery i motorowery z dawnych lat, niektóre na „chodzie”