W piątek około południa do 54-latki z gminy Brody w powiecie starachowickim zadzwonił mężczyzna i powiedział: "Babciu, miałem wypadek". Opowiedział jej, że potrzebuje kilkanaście tysięcy złotych na uszkodzony samochód, aby sprawa nie trafiła do sądu. 54-latka nie dała się jednak nabrać i podejrzewając, że ma do czynienia z oszustem oświadczyła, że ma tylko 10 tysięcy złotych i może go nimi wspomóc, po czym umówiła się z oszustem na przekazanie pieniędzy.
Po rozmowie kobieta zadzwoniła do swego krewnego - oficera świętokrzyskiej policji i poinformowała go o całej sprawie. Policjant poinstruował 54-latkę jak ma się zachować. - Po godzinie 12 fałszywy wnuczek zgłosił się po odbiór pieniędzy. Do stojącej przed swoim domem kobiety podszedł młody mężczyzna i w chwili, gdy miał on otrzymać kopertę z pieniędzy został zatrzymany przez funkcjonariuszy - opowiadał Damian Janus z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
Okazał się nim 27 –letni mieszkaniec Starachowic, który trafił do policyjnego aresztu. - Teraz będziemy ustalać jaki udział miał zatrzymany w przestępczym procederze. Za to przestępstwo ustawodawca przewidział karę do 8 lat pozbawienia wolności - dodawał Damian Janus.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?