W Starachowicach przy Kościelnej nie chcą bloku socjalnego

Protesty zaczęły się, kiedy prezydent ogłosił plan budowy budynku socjalnego, w którym miałyby znaleźć się mieszkania dla ponad stu rodzin. Budynek miałby stanąć na działce przy ulicy Kościelnej, w miejscu obecnego baraku socjalnego i garaży. Wstępny projekt zakłada, że większość mieszkań miałaby status socjalnych, ale w budynku znalazłyby się też mieszkania komunalne. Pieniądze na budowę gmina chce dostać z Krajowego Banku Krajowego, musiałaby też wyłożyć pieniądze z własnego budżetu.

Wizja sąsiedztwa dużego bloku socjalnego zelektryzowała mieszkańców osiedli Skałka, Żeromskiego i Młynówka oraz właścicieli ogródków działkowych, które znajdują się naprzeciwko planowanej inwestycji. Mieszkańcy napisali pismo z protestem do prezydenta. Podpisało się pod nim 360 osób. Ludzie podkreślali w piśmie, że boją się o bezpieczeństwo po sprowadzeniu się na Kościelną osób do lokali socjalnych. Mieszkańcy obawiają się też, że spadnie wartość ich działek i domów. Jako "zły" przykład podali budynek socjalny w Kielcach, zwany "Manhattaanem" i bliższe przykłady z własnego podwórka - budynki przy Leśnej i Ostrowieckiej.

- Nikt z nami na ten temat nie rozmawiał. O pomyśle dowiedzieliśmy się z gazet, kiedy decyzja już zapadła. W centrum miasta powinno lokować się inwestycje, które dają albo dochód albo prestiż. W tym przypadku nie może być mowy ani o jednym ani o drugim - mówią sąsiedzi planowanego budynku.

W środę po południu odbyło się kolejne spotkanie mieszkańców z władzami miasta. Na plac zabudowany garażami przyszło ponad 70 osób. Miejsce wybrano nieprzypadkowo. Gmina już wypowiedziała najemcom garaży umowy użyczenia gruntu pod garaże. Niektórzy zdążyli już zastosować się do polecenia. Dwa garaże zostały już zlikwidowane. Urząd Miejski reprezentował prezydent Marek Materek, wiceprezydent Ewa Skiba oraz urzędnicy. Prezydent przeprosił, że nie przyszedł na poprzednie umówione spotkanie. Jak powiedział, nie wpisał spotkania w terminarz, a później nikt mu o nim nie przypomniał.
- Gmina złożyła wniosek o dofinansowanie budowy budynku do Banku Gospodarstwa Krajowego. Czekamy na rozstrzygnięcie, które ma nastąpić pod koniec roku. Nie wiadomo, czy ten budynek powstanie, bo prawdopodobnie nie będziemy mieć pieniędzy na wkład własny, żeby zadanie to wykonać w ciągu najbliższego roku lub dwóch - powiedział Marek Materek.

- Bardzo się cieszymy. Życzymy panu, żeby się panu w tym przypadku nie udało - padło w odpowiedzi.

Prezydent dodał jednak, że jeśli pieniądze będą, to inwestycja będzie realizowana. Odniósł się też do kwestii umów użyczenia dzierżawy terenu pod garaże. Umowy mają być przedłużone o trzy miesiące, a docelowo przeniesione na działkę za kotłownią Zakładu Energetyki Cieplnej u zbiegu ulic Kościelnej i Leśnej.

- Można by tam ustawić około 70 garaży. Chcemy uzyskać informację, ile osób byłoby zainteresowanych dzierżawą terenu w tym miejscu, a ile osób chciałoby ten teren kupić - mówił Marek Materek.

Pomysł przeniesienia garaży na koniec ulicy Kościelnej nie wszystkim się spodobał. Daleko do samochodu mieliby zwłaszcza mieszkańcy osiedla Żeromskiego, którzy sugerowali, aby gmina znalazła inną działkę na garażowisko w pobliżu osiedla. Prezydent na ten temat nie złożył żadnych deklaracji. Dodał tylko, że jest szansa na przebudowę ulic Żeromskiego, Kościelnej i Słonecznej jest w 2018 roku.