Do Spółdzielczego Domu Kultury w Starachowicach przyszło nieco ponad 20 osób, zainteresowanych starachowickimi twórcami kultury, w tym wielu starachowickich twórców i animatorów kultury. Referat wprowadzający o kulturze wygłosiła Beata Wiśniewska, kierownik Spółdzielczego Domu Kultury.
Dyskusja rozpoczęła się od wspominania działaczy i już nieżyjących twórców starachowickiej kultury. Zdominował ją Tomasz Kordeusz, obecnie pełniący między innymi obowiązki dyrektora Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach. Pół żartem, pół serio powiedział, że do kierowania muzeum został skierowany, ze względu na swój wiek (muzealny?- dop. red.). Domagał się większego finansowania kultury przez gminy, z tak zwanego „korkowego”, dochodów budżetu gmin ze sprzedaży alkoholu. Znów żartując, dodał, że twórcy kultury piją więcej. Został zaproszony na ten wieczór, by zaśpiewał kilka swoich piosenek, szczególnie o Starachowicach.
Bardzo krytycznie o starachowickiej kulturze wypowiedział się doktor Mirosław Kiełek. Jest oburzony nie przedłużeniem umowy o pracę Pawłowi Kołodziejskiemu, dotychczasowemu dyrektorowi Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach. Podsumował, że w Wąchocku jest wyższa kultura, niż w Starachowicach.
Z kolei Dariusz Dąbrowski, były starosta starachowicki, wspominał czasy powoływania przez Starostwo Powiatowe w Starachowicach, pod jego kierownictwem, muzeum na terenie starachowickiego Wielkiego Pieca.
Większość dyskutantów mówiła przede wszystkim o sytuacji kultury w Polsce i w Starachowicach, niewiele mówiąc o starachowickich twórcach kultury.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?