Ostatnio rywalizowałeś w biegu głównym w ramach akcji „Kielce biegają”. Obsada była mocna.**Zająłeś trzecie miejsce. Jak oceniasz swój występ?**
W sumie jestem zadowolony, bo trzeba wziąć pod uwagę to, że ostatnio miałem dwumiesięczną przerwę w treningach, która była spowodowana problemami zdrowotnymi. Tym razem Łukasz Woźniak i Sylwek Lepiarz byli ode mnie mocniejsi, byli w lepszej dyspozycji. Trzeba przyznać, że po tej kontuzji jestem daleki od optymalnej formy. Wcześniej dwa razy wygrałem ten bieg w Kielcach, teraz musiałem się zadowolić trzecim miejscem na podium. Najważniejsze jednak, że w końcu się wyleczyłem, będę dalej trenował i walczył na kolejnych zawodach. Trzeba wracać do formy.
Kilka dni wcześniej startowałeś w III Biegu Ulicznym o Nowiń-skie Kominy. Tam też byłeś trzeci, za Sylwkiem Lepiarzem z Ostrowca Świętokrzyskiego i Łukaszem Woźniakiem z KKL Kielce.
Tak samo jak na biegu w Kielcach. Tam też dwie poprzednie edycje wygrałem, a teraz zająłem trzecie miejsce. Na więcej nie było mnie jeszcze stać.
Wspomniałeś o ostatnim urazie. Pokrzyżował Ci plany w najważniejszym momencie tego sezonu...
Tak można powiedzieć. Miałem ból od rwy kulszowej. Potrzeba było czasu, żeby to wyleczyć. W ogóle nie mogłem biegać, trenować. Teraz ze zdrowiem jest OK, tylko forma jeszcze nie jest taka, jak oczekuję. Mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień będzie lepiej. W ten weekend w Starachowicach jest czwarta edycja biegu MANia Biegania. Bieg główny rozpocznie się o godzinie 12, do pokonania będzie 8 kilometrów. Na pewno frekwencja dopisze. Są wartościowe nagrody, dlatego na pewno przyjadą też Ukraińcy. A w następną niedzielę, 18 października, planuję udział w biegu Kielecka Dycha. Z tego co wiem, Wojtek Jarosz też ma wystartować. Mam nadzieję, że w tym biegu pokażemy się z dobrej strony. A obsada też ma być mocna, zapisało się ponad 800 osób. To fajna impreza, już w niej startowałem.
W Juvencie Kobex Starachowice nadal zajmujesz się pracą szkoleniową?
W zasadzie nie, bo w klubie zostały cztery osoby, które trenują regularnie. Pozostali zrezygnowali.
To kto jeszcze, oprócz Ciebie i Wojtka Jarosza?
Robert Majecki i Marcin Rzeszowski.
Wszyscy młodzi zawodnicy zrezygnowali z treningów? Trochę osób u was trenowało?
Niestety, tak. Zostali ci, którzy już długo trenują, pozostali zrezygnowali. Nie mieli motywacji. Taka sytuacja jest też w innych klubach. Najmłodsi nie mają motywacji, nie mają odpowiednich warunków do treningów i odpadają.
To teraz skupiasz się już tylko na treningach?
I pracuję, tylko nie jako szkoleniowiec w Juvencie Kobex Starachowice. Rano idę do pracy, akurat mam blisko stadionu. Jestem tam do 14.30, później od razu idę na trening. Tak samo jak Wojtek Jarosz, on też pracuje teraz w hotelu w Starachowicach.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?