Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andy's Bar w Starachowicach - bar w amerykańskim stylu

M.K.
Na gości czeka kilka rodzajów mięs i różne dodatki. Przygotowuje je kucharz Damian, na zdjęciu z Dorotą.
Na gości czeka kilka rodzajów mięs i różne dodatki. Przygotowuje je kucharz Damian, na zdjęciu z Dorotą. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Andy's Bar zajął pierwsze miejsce w powiecie starachowickim i trzecie w województwie w kategorii "Bary" w plebiscycie Echo Dnia "Jedzenie i zabawa". Andy's Bar znajduje się w Centrum Galardia, tuż drugim przy wejściu. To stosunkowy młody lokal na starachowickim rynku. Powstał w październiku 2014 roku. Ruszył wraz z otwarciem Centrum Galardia.

W amerykańskim stylu
Amerykański bar - to pierwsze skojarzenie, kiedy wchodzi się do Andy's Baru. Wrażenie robi wystrój lokalu. Na pasażu Galardii z daleka widać potykacz w kształcie ponętnie wygiętej kelnerki, jak z amerykańskich plakatów z lat 60-tych, nazywanej przez pracowników Andy's Bar pieszczotliwie Lolą. Na głównej ścianie umieszczono reprodukcję jednego z najbardziej znanych dzieł Andy'ego Warhola "Dyptyk Marlin". Kolumna na środku sali została wylepiona oryginalną tapetą, czyli stronicami "New York Timesa".

Wrażenie potęgują czerwone lakierowane kanapy, proste stoliki z jasnymi blatami. Na zewnątrz przestrzeni wyznaczonej przez czerwone kanapy na gości czekają jeszcze wysokie stoliki oraz czerwone stołki barowe. Na ścianach w ramkach wiszą amerykańskie reklamy a lat 60-tych i 70-tych. Tuż nad ladą z jedzeniem umieszczono dużą tablicę, na której dostępne menu wypisuje się po prostu kredą.

- To bar typu bistro, ale inny niż bary, które można spotkać w Polsce. Andy's Bar ma kojarzyć się z USA, z szalonymi latami 60-tymi, poczuciem wolności - podkreśla Anna Boguta, pełnomocnik Andy's Baru.

Dla każdego coś smacznego
Już z daleka klientów kuszą apetyczne zapachy. Kiedy podejdzie się bliżej, wzrok przyciąga lada złożona z podgrzewanych pojemników, w których czekają kolorowe dania. Duży atut Andy's Baru to fakt, że posiłki można tu skomponować samodzielnie: samemu zdecydować, czy woli się więcej sałatki, mięs czy innych dodatków. Do wyboru są też sosy.

- Nasza oferta kulinarna jest bardzo szeroka. Staramy się zaspokoić apetyty osób z różnymi preferencjami kulinarnymi. Ogromnym powodzeniem cieszą się nasze burgery wołowe, zrobione na amerykański styl. Takich burgerów nie dostanie się nigdzie w okolicy. Składają się z kotleta zrobionego z mięsa wołowego, podawanego w tostowej, miękkiej bułce z dodatkiem świeżych warzyw i sosów - mówi Anna Boguta.- Nasz kolejny ukłon w stronę amerykańskiej kuchni to burrito. Podajemy go dwa rodzaje - z mięsem drobiowym grillowanym w ziołach lub sosem chili con carne. Farsz zawijamy w placek pszenny, dodajemy zioła. Burrito też ma swoich
zwolenników.

Zwolennicy klasyki
Starachowiczanie wolą dania znane, które już kiedyś jedli i im smakowały - wynika z obserwacji pracowników Andy's Baru. Nowości przyjmują się powoli i jak to często bywa, na początku mają niewielu zwolenników. Starachowiczanie nie rzucili się póki co na kalmary w cieście czy chłodniki serwowane przez kucharzy w upalne dni.

Rodzaj wybieranego jedzenia zależy też od wieku kupującego. Pani Anna mówi, że młodzież najczęściej wybiera burgery lub pizze. Kiedy na obiad przychodzą całe rodziny, zwykle decydują się na klasyczne dania obiadowe.

- Czyli opiekane ćwiartki ziemniaków lub frytki, do tego jakieś mięso i surówki lub sałatki. Kotlety schabowe sprzedają się najlepiej. Podajemy też typowo polskie zapiekanki, na długiej bułce, z pieczarkami i serem. Też są chętnie kupowane - mówi pani Anna. - Staramy się zmieniać menu w zależności od pory roku. Zimą jest więcej zup, dań nieco cięższych, bardziej treściwych, a do obiadów proponujemy na przykład gotowaną marchewką, zasmażane buraczki i przygotowany przez nas kompot. Latem jest więcej surówek, lżejszych dań, a zamiast kompotu jest przepyszna, robiona w lokalu lemoniada z wody, pomarańczy, cytryn i świeżej mięty.

Jak w rodzinie
- Naszą siłą jest zgrany, młody zespół, który świetnie się ze sobą dogaduje. Wszyscy mówiony sobie po imieniu. Tu nie ma sztywnej atmosfery, a decyzje podejmujemy wspólnie. Goście wyczuwają atmosferę lokalu. Cieszymy się, że u nas czują się dobrze. Myślę, że to sprawiło, że znaleźliśmy się w czołówce najlepszych barów w województwie. Bardzo się cieszymy z tak wysokiego miejsca w plebiscycie - podkreśla pełnomocnik Andy's Baru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kotlety mielone z piekarnika z fetą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starachowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto